Większość klubów Ekstraklasy wyleciała w styczniu na zagraniczne zgrupowania, które stały się standardem zimowym przygotowań. Jednak jeszcze kilkanaście lat temu wyglądały one inaczej. – Spaliśmy na łóżkach piętrowych, po osiem osób w pokoju. Mokre rzeczy suszyliśmy przy otwartym oknie, w temperaturze minus 20 stopni – wspomina Tomasz Kłos, ekspert TVP Sport.